niedziela, 31 marca 2013

Jak ja się cieszę, że napadało tyle śniegu! Śnieżna Wielkanoc. Drzewo, które widzę codziennie z okna pokoju przykryte białością. Jakby gałęzie porosło białe futerko ...

sobota, 30 marca 2013

pozwól że użyję pewnych słów ponieważ i one podlegają recyklingowi
nie wiem czy jeszcze tu jesteś ale bałeś się śmierci i nie chciałeś nigdy o niej ze mną rozmawiać
przepraszam że potwornie brzmiałem kiedy o niej mówiłem
adekwatne byłoby milczenie o niej
użyłeś słowa podmuch
podmuch wiatru
dodałeś do tego obraz pustyni
przestrzeni z zatrzymanym strumieniem powietrza w celu wyczekiwania na coś
aż pewien podmuch
ustanie
nie drgnie
to niesamowite że od początku byłeś nęcącą abstrakcją
ciałem i duszą gdzieś tkwiłeś 
i podmuchem stawałeś się niejednokrotnie po moim przebudzeniu się
rankami wiosennymi
kiedy przez uchylone okno wpadało światło z powietrzem
byłeś i nie byłeś

to potworne że niespełna tydzień temu realnym się stałeś
wsiadłeś na przystanku Kijowska na Pradze w autobus linii 169 by wysiąść
na przystanku końcowym Dworzec Wschodni tak jak ja
wiedziałem że to byłeś Ty
przyjechałeś na dworzec żeby kogoś odebrać
kiedy zapatrzyłeś się w tablicę przyjazdów i odjazdów
minąłem Cię 
nie odezwałem się ani słowem
nie wypowiedziałem Twojego imienia
bo to by nic nie zmieniło

nie mogę przecież myśleć o sobie
gdyż zacząłem z Ciebie się leczyć

jutro na pewno musi być lepiej
jeszcze będzie przepięknie
Marzył o natychmiastowym zaśnięciu po niesamowicie wyczerpujących psychicznie kilku dniach trwających tak długo jak wieczność. Podbiegł do zimnego murem pokoju, zasysanym przez szept cegły. Na niskim, kwadratowym stole rozłożono pustą szachownicę, a na niej kartka papieru, gdzie napisano: W kłamstwach, które nie były kłamstwami, bo nie wiedziałeś, że nie były one kłamstwami, zawierały się przyszłe wydarzenia.

wtorek, 19 marca 2013

W kraju Papa Oskar w mieście Golf Delta Novemeber pomieszkuje Arcy-Be-Pe Wielki Głód. W Internecie można było przeczytać o mdłościach Wielkiego Głoda na sama myśl o związkach partnerskich. Po ostatnich informacjach z Internetu na temat ekscesów Arcybupa-dupa zastanawiam się, czy nie aby przeterminowane actimelki  nie były powodem mdłości.

Niniejszy wpis wzorowany jest i inspirowany ciętą ripostą pewnej pani profesor z Miasta Golf Delta November, która politycznie po lewej stronie stoi. Tak, Moi Drodzy, to pani Juliett Sierra-Zulu.

niedziela, 17 marca 2013

Znajomy pastor kiedyś powiedział, że pobożność nie chodzi w parze z teologią. Pomyślałem wtedy, że wybrałbym teologię i życie. Ja - przerażony swoim uzależnieniem od pewnych bytów, substancji bytowych, zjawisk.

sobota, 2 marca 2013

Skoro oczyfikatorem ma być zarejestrowane tu jakieś moje słowo, to skuszę się na skomentowanie rzeczywistości politycznej w moim kraju o nazwie Kraj Papa Oskar. Będę posługiwać się tutaj alfabetem lotniczym w przypadku przytaczania nazw własnych, imion, nazwisk, itp. Nie chcę, żeby blog był znajdowany poprzez wpisywanie w pole wyszukiwania przeglądarki jakiegoś określonego hasła, zwłaszcza tyczącego się kwestii kontrowersyjnych.
W Kraju Papa Oskar mamy emerytowanego polityka Lima Whiskey nagrodzonego nagrodą Nobla w dziedzinie Pokoju. Człowiek pocieszny, ale miałem do niego choć trochę szacunku, mimo tego że taki prawicowy i konserwatywny i gorliwy katolik (a tacy są przeważnie zamknięci, nienawidzący inności wszelakiej). Ostatnio chlapnął Lima Whiskey, że członkowie Parlamentu Kraju Papa Oskar o orientacji seksualnej niewiększościowej powinni siedzieć w tylnych ławkach poselskich. Wyszło na jaw, jak uprzedzony jest Lima Whiskey do seksualnych niewiększościowców. Przestałem darzyć sympatią tego gościa.